Biskaje – żeglarska mekka.
Zaczniemy w Breście. I zaczniemy bardzo pływowy i bardzo żeglarski rejs. Tam pogoda rozdaje karty, a my po raz kolejny tę grę podejmiemy. Jeżeli warunki pozwolą, opcji cumowania we Francji i Hiszpanii jest wiele, ale nasze ulubione to Lorient – żeglarska mekka, centrum żeglarstwa słynnego Erica Tabarly. Znakomite są także Port Joinville na wyspie Île d’Yeu. W okolicy jest także Les Sables d’Olonne, które już odwiedziliśmy, a było miejscem startu ostatniej edycji regat Vendee Globe. A już koniecznym, jeżeli pogoda będzie pozwalać, jest La Rochelle.
Natomiast po stronie hiszpańskiej mamy urokliwe Cudillero, uznawane za najpiękniejszą rybacką wioskę całych Biskajów. Nie wyobrażamy sobie nie odwiedzić Ribadesella – miejsca wybitnego pod względem urody jak i niezwykłego pod kątem żeglarskim. Na trasie mamy także świetny port schronienia Gijon, który uwielbiamy odwiedzać ze względu na najlepszą restaurację (kilka Załóg z ostatnich lat nie może się mylić). Już poza Biskajami, płynąc w kierunku Południa, uwielbiamy cumować w Baiona, to urokliwy porcik, który jako pierwsze miejsce w Hiszpanii dowiedział się o odkryciu dokonanym przez Kolumba. No i w końcu Porto. Tam na pewno będzie i pięknie i smacznie, to idealne miejsce, by odpocząć po trudach żeglugi po Zatoce Biskajskiej.
Cena: 2800 PLN
wolnych miejsc: 7
prowadzi: Maciej Kirmuć
W cenie:
- czarter jachtu Bee Wet – śpimy tylko w kabinach,
- poduszki, koce, poszewki (warto zabrać śpiwór),
- przygotowanie jachtu do rejsu,
- opieka profesjonalnego kapitana,
- ubezpieczenie w czasie zaokrętowania na jachcie NNW i od akcji ratowniczych z polisy jachtu Pantaenius,
- gadżet Kanon Sailing Team.Dodatkowe opłaty:
- dojazd,
- zalecane dodatkowe ubezpieczenie w czasie przebywania na lądzie,
- „kasa jachtowa“ dotycząca wyżywienia na jachcie, opłat za porty, paliwa do jachtu ok. 1400 PLN.Zapraszamy